środa, 29 października 2014

7 powodów, dla których warto dłubać w nosie

"Dłubanie w nosie jest tak stare jak człowiek". Słowa doktora Wernera pokazują nam powszechność tego czynu już w niepamiętnych, zamierzchłych i prehistorycznych czasach. A jednak ta na pozór łatwa i przyjemna czynność została na przestrzeni wieków wypędzona z salonów i dziś zdaje się być tłumiona w zarodku. Tymczasem naukowcy odkryli zbawczą moc dłubania w nosie. Otóż owa działalność może poruszyć sparaliżowanego, a także całą jego rodzinę oraz bliskich. Jakie jeszcze korzyści można czerpać na co dzień? Co jeszcze tracimy, wstydząc się tej tak oczywistej i prostej czynności? I wreszcie - jak bardzo dłubanie w nosie czyni nas wyrazistymi i rozpoznawalnymi w oczach społeczeństwa? Oto kilka powodów, dzięki którym poczujesz, że Twoje życie bez dłubania w nosie jest niewiele warte.

1. Dłubanie w nosie leczy paraliż i to już wiemy.
 
2. Dłubanie w nosie podczas rozmowy z drugą osobą poprawia wzajemną koncentrację. Osoba dłubiąca skupia się mniej więcej 3 razy bardziej niż podczas żucia gumy do żucia. W tym czasie osoba niedłubiąca spogląda na dłubiącą z czymś w rodzaju lekkiego niedowierzania połączonego z lekkim zażenowaniem, co znowu wzmaga jej koncentrację 4 razy bardziej niż żucie gumy połączone z dłubaniem w nosie.
 
3. Kozy! Czy miałeś ich kiedyś aż tyle?!
 
4. Wałkowanie, w przeciwieństwie do wałkonienia, jest czynnością nie tylko pracochłonną, lecz także dodającą osobie jej się oddającej prestiżu społecznego. Otóż wyobraź sobie - jesteś na przystanku, wokół Ciebie tłum ludzi, a Ty stoisz i lepisz coś między kciukiem a palcem wskazującym. Z daleka jednak nikt nie widzi obrabianego przez Ciebie budulca, przez co z perspektywy obserwatora przypominasz greckiego filozofa, co wśród warstwy oświeconej cieszy się ogromnym poważaniem, plebs zaś będzie uważał Ciebie za niezrównoważonego psychicznie dziwaka, odludka i odszczepieńca. Ważne to nie być szarym człowiekiem w szarym tłumie. Dłubiąc w nosie masz tę gwarancję!
 
5. Czy Mozart nie dłubał w nosie?
 
6. Nie wszystek umrzesz! Powinno coś zostać na futrynie, pod blatem biurka czy pod którymś z siedzeń jednego z autobusów miejskich.
 
7. Czy dłubanie w nosie przy jedzeniu może budzić obrzydzenie? Nic z tych rzeczy! Wystarczy, że wsiądziesz do tramwaju, gdzie wszyscy dookoła zdradzają przez słuchawki swoich telefonów co będzie na obiad. Zaczynasz to robić. Wiercisz coraz głębiej. Czy widzisz, żeby kogoś ruszało to dłubanie w nosie? No właśnie... 
A sparaliżowanego rusza!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz