poniedziałek, 25 czerwca 2012

Pojutrze

wierzę w to całym sobą, skończy się stary rok. Stary rok szkolny dobiegnie końca i czas będzie zrewidować swoje dotychczasowe dzieło, skutkiem czego moim postanowieniem noworocznym będzie zmienić swoje żytko. A zatem miast stawać się sławnym, pobebłam się w truskawkach i odłożę na rower. Jak już będę miał rower, pojadę za granicę. Za granicę Warszawy oczywiście i stamtąd będę oglądał brzuchy schodzących do lądowania samolotów, a pasażerowie samolotów będą oglądać mój rower. Poza tym przestanę pić alkohol, a w wolnych chwilach będę chodził ze znajomymi na czekoladę z wisienką, a po czekoladzie z wisienką będziemy chodzić razem na kręgle, a po kręglach już nigdzie nie będziemy chodzić, bo będziemy spać wcześnie, wszak będziemy poważnymi ludźmi, którzy zarobili na rower potem w pracy czoła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz