piątek, 16 sierpnia 2013

Więcej

Więcej tak nie stój przy drzwiach! - mówi mi kierowca autobusu po tym jak ostro hamował przy przystanku, który krył się przed jego wzrokiem do ostatniej chwili. A przecież wdrapałem się na poręcz na przedzie autobusu i stanąwszy na niej jedną nogą udawałem bociana. Żebym chociaż dziobem machnął i o mało oka kierowcy nie wyjął, ale stałem sztywno i nie o mało nie wyjąłem oka kierowcy. Wręcz przeciwnie! Kiedy hamował, byłem jedyną osoba na pokładzie, która nie drgnęła nawet, a przyznasz, że poziom trudności w moim przypadku był znacznie większy. Z resztą z pracownikami zete emu nie jestem na ty i próbuję wyzwać cię na pojedynek, który będzie polegał na zrobieniu co efektowniejszego bociana. To znaczy raz będziesz kierował ty, ja będę bocianem, a potem ja będę kierował, gwałtownie hamował, a ty nie będziesz przestawał robić bociana. Mówisz, że nie? Jesteś odważny tylko w kabinie! Ale i w niej dosięgną cię cięcia zete emu! Ciebie i całą twoją rodzinę. Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz