czwartek, 16 grudnia 2010

w mieście gdzie menel włada kilkoma językami

w takim ładnym choć nie za wesołym mieście
pijacy budują wieżę co ma sięgać nieba na końcu
trolejbusu rozrzucają ciastka chleb wycinki z gazet
walają się po podłodze jednorazowe bilety ulgowe
alkoholik ma zniżkę na przejazdy zawsze coś między
czterdzieści a pięćdziesiąt procent z uwagi na misję
która bierze swój początek na dworcu kolejowym
gdzie nikt dokładnie nie wie wszyscy za to wiedzą
iż ubzdryngoleni powąchają chmur jako pierwsi żyją
w mieście gdzie nawet menel biegle włada kilkoma
językami i ma taką płynność że idzie oślepnąć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz