poniedziałek, 30 czerwca 2014

All that Jazz

Cześć! Podobno sprowadzili nam do miasta tramwaj, co to ma kabinę co to przypomina budkę z piwem. No taką uliczną, gdzie wydawano tani browar dla niewymagającego klienta. Wiesz, nigdy bym nie poczynił takiej analogii, że ten tramwaj, że ta budka z piwem, ale gazety, one nazwały wszystko po imieniu, znalazły słuszną analogię i zrobiły tak, że te tramwaje nikomu się już nie podobają. 
A mnie się nie podobały tylko z początku. A wszystko dlatego, że były takie nieokreślone, a jednocześnie tak typowe dla tego miasta. No, ale jak już napisali o tej budce z piwem, to jakby mnie olśniło i zmieniłem swoje zdanie na temat tramwaju. Bo widzisz, oczyma wyobraźni stałem na przystanku, czekając na przyjazd nowego tramwaju i już, już widzę jak podjeżdża tramwaj, podchodzę do kabiny motorniczego, a ten uśmiechnięty od ucha do ucha pyta czy jasne czy ciemne, czy słodsze czy z goryczką, a ja stoję, troszkę nie dowierzam, ale przecież jest już ósma rano i najwyższy czas coś sobie strzelić. Na początek małe takie piwko, jasne, tak niewiele ponad pięć procent, nie za słodkie, bo sam fakt istnienia tramwaju z piwem otula mój żywot czymś na kształt cukrowej waty, a i świat się kręci niczym karuzela w niedzielne popołudnie, bo zaraz też robi się piętnasta, a to już ósme, może dziewiąte piwko, bo tyle tych tramwajów miasto zamówiło, a każdy jeden motorniczy taki miły, uprzejmy, cierpliwy, chętnie doradza, nigdzie się nie spieszy i zawsze ma wydać, a jak nie ma, to przecież jeszcze nie raz będzie jechał tą trasą, i piwku nie będzie końca.
Po pracy panowie motorniczowie zapraszają na pętlę, gdzie całodobowe budki z piwem pracują pełną parą. Duża część z nich ma z resztą jutro na drugą zmianę toteż spokojnie zdążą uratować towar przed zepsuciem. 
Tramwaj - budka zakręca na pętli raz drugi, taśma kręci się, ty stoisz przy niej, kręci nam się w głowach, słyszymy szum i to się nie skończy, a flecista wzywa nas, by podążać za nim, bo do tanga trzeba dwojga i jeszcze Polska nie umarła. Taki to jazz pogrywa w tle i od czasu do czasu słychać leniwy brzęk szkła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz