środa, 29 stycznia 2014

Samotność w sieci

Samotność w sieci, a za oknem śnieg, dużo śniegu, hula wiatr i tworzą się zaspy, i nie ma z kim wyskoczyć na górkę na sanki, czy do lasu na jabłko z wisienką, i już się łezka w oku kręci za minionym czasem szalonych zabaw dzieciństwa, lecz niedługo się łezka owa kręci tamże, bo wnet zamarza w dziesięciostopniowym mrozie i jakby ktoś chciał zobaczyć ruch łezki uchwycony przez naturalnego rzeźbiarza, to niech mi zajrzy głęboko...
w oko! 
Co za życie... dobrzy ludzie wyjechali na Ukrainę, zostawiając ojczyznę samą z okrutnymi matkami katującymi dzieci, pijanymi kierowcami i gdzieniegdzie panoszącym się genderem (wymowa tożsama z pisownią) i tylko gdzieś tam z zachodu docierają słuchy, że ktoś się dobrze bawi, ktoś ma dodatnie temperatury, pije alkohol i skacze na przejeżdżające pociągi.
Bo u nas w Polsce to po pijaku nie skaczą. U nas wypiwszy, to od razu za kabel od żelazka i ciach dzieciaka po dupsku, po twarzy, po wszystkim, albo jeszcze lepiej - za kierownicę i ciach w niewinną rodzinkę, albo lepiej, w szkolną wycieczkę, pochód, przemarsz, procesję, pielgrzymkę! A tam za oceanem spokojnie. Ona pije. On pije. Pusto na dworcu. Oni pijani. Ona rzuca pomysł - skoczyć na platformę. Idzie pierwsza - tam gender wszak zrobił swoje. On stoi i się gapi. Skacze. Ona. Wpada między wagony. Pociąg przejeżdża i znika w otchłani. Ona wstaje. Wspina się na peron. Odsuwa się od krawędzi peronu. Trzeźwa. On milczy. Pijany. Albo też już nie. Z resztą - bez znaczenia. Ona nie chce już tego powtarzać. On pamięta, że widział ją między wagonami. Widziałem cię między wagonami - piękny byłby refren smutnej piosenki. Widziałem cię między wagonami, na nasypie, między podkładami, ale nie lękaj się sercu droga pani, na peronie stoję z tymi tu kwiatami... i tak dalej i tak dalej, świat błogosławi monitoring!
Wesoły finał radosnej historii, w którą wikłać się nikomu nie radzę, gdyż zrobiła to już pani śpiewająca wsiądź do pociągu byle jakiego, a ja nie lubię powtarzać po kimś, bo wolę przed kimś, a priori, a z resztą nie do byle jakiego pociągu wsiądź, ale do towarowego do stu piorunów, powtarzam, to-wa-ro-we-go! I najlepiej po pijaku. Bo po pijaku człowiek jest z gumy. A jak zaraz powszechnie będzie wiadomo - związek żelaza i gumy, to powód do dumy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz