czwartek, 24 czerwca 2010

Krzyk

Poranek ma smród ryby. Ale to żart. Ale to nie poranek. Widać jak zmęczone po całym dniu góry schodzą do rzeki. Teraz tworzą wspólnie półksiężyc o wielkim nochalu i lekkim wydęciu zaciśniętych ust. Księżyc rozsiadł się na głowie postaci na pierwszym planie. To stary jamnik, co w ostatnim przedśmiertnym krzyku udowadnia, że potrafi jeszcze służyć. Gówno potrafi. Oklapłe długie uszy zdradzają wiek zwierzęcia i to już nie potrwa długo.
Stary księżyc wciąga nosem omleta, który ostał się ze śniadania. Omlet śmierdzi rybą i jest jedynym, który stanowi świadectwo rybą poranka zajeżdżania. Dwie postaci – właściciele jamnika. Ktoś kto hoduje jamnika, niewiele ma w życiu do powiedzenia wiem widziałem...
Niebo jest blado-krwisto-czerwone. Tak piszą w opracowaniach naukowych. Wygląda na włosy. Niebo. Mogą być źródłem podniety, o czym opracowania naukowe milczą. Trzymajmy się od nich z daleka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz