to dziś. Z tej okazji ręcznik wpadł mi do sedesu, zjadłem grzanki na pożółkłym chlebie, dowiedziałem się, że Peter Esterhazy umie Ojcze Nasz po łacinie, pozwoliłem pani Magdalenie Środzie pomówić chwilę z teleodbiornika, poznałem trzy nowe słowa (mean, spoilt i common sense), a także wyhodowałem w sobie nadzieję, że ten dzień lada moment się skończy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz