poniedziałek, 31 grudnia 2012

Stary Rok

niczym specjalnym nie urzekł i upłynął raczej pod znakiem knucia gdzie by się tu wymknąć i jak to zrobić, żeby nie za swoje, a za cudze pieniądze. Najlepiej to zrobić za pomocą pociągu i tak oto w mijającym roku miałem przyjemność spędzić najwięcej czasu w środku Państwowych Kolei, za co kolejom dziękuję, bo gdyby nie one straciłbym około połowy sensu życia. 
Bardzo chciałbym również podziękować Niemnowi, że nad nim byłem i błagać o przebaczenie, że nad nim nie zostałem. To samo z Dunajem. Dziękuję także Wiśle, iż w tym roku wylała mniej i mogłem dzięki temu siedzieć na schodkach naprzybrzeżnych i zajadać kebab na grubym cieście ze średnim sosem. Bardzo nie dziękuję stosownym zarządom, dzięki którym miejsce, w którym wyrabiano owy kebab, zniknęło z powierzchni ziemi - dzięki Wam Wisła może teraz spokojnie wylewać i kto wie, czy sam nie przyczynię się do coraz to silniejszych zalewów, roztapiając wzrokiem każdy napotkany lodowiec.
Dziękuję wreszcie dworcom kolejowym Warszawa Okęcie oraz Warszawa Jeziorki za mile spędzone chwile, a także cysternom na torach w okolicy miasta Radzymin. Także dziękuję kierowcom, którzy ewakuowali mnie z radzymińskiej ziemi - domu niewoli, a także panu, który wywiódł mnie z lasu i wysadził w Nieporęcie. Dziękuję Bratysławie, że nie jest ani Radzyminem, ani Nieporętem. Nie jest nawet Warszawą. Dlatego rozbudza moją miłość ku światu na nowo i odtąd każdego dnia pragnę zanosić hymny pochwalne.
Bardzo dziękuję drzewom i krzewom, pośród których w minionym roku niejednokrotnie odnajdywałem duchową równowagę, a moje płuca gruźlicze ratowały się pośród nich nową czystością i siłą. Szczególnie dziękuję lasom, za którymi leżą tory, dzięki czemu znów mogłem ponarażać życie, żeby tylko na nowo poznać jego cenę i jego smak.
W tym roku poznałem wreszcie betonowe kubki, z których wbrew pozorom pić nie jest łatwo. Kiedy jednak usta, gardło posuchę cierpią, syci się wyobraźnia, która rozpanasza się bezczelnie. Dziękując betonowym kubkom, sobie i reszcie życzę takiej właśnie rozpanoszonej wyobraźni, której jeszcze niebo nie widziało i ziemia nie słyszała!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz