sobota, 13 kwietnia 2013

Dziś jechałem piętrowym

pociągiem! Jak tylko zobaczyłem, że jedzie, zacząłem biec, mało sobie nóg nie połamawszy. Tak, byłem gotów rzucić wszystko, żeby tylko przejechać się piętrowym pociągiem!
No to wchodzę i daję na ostatnie piętro, ale się rozczarowuję, bo na ostatnie piętro już wcześniej dali wszyscy i wszyscy, to jest ludzie, futra i torby torebki siedzą sobie wygodnie na samej górze, na zielonych fotelach i przypomina mi to wszystko piętrowe pociągi w Niemczech, ino siedzenia są tam czerwone i futra się tak gościć nie nawykły. A i widoki za oknem... z resztą nie ważne!
Idę na dół, do wagonowej piwnicy. Zajmuję miejsce obok pana, który śpi oparty głową o szybę i marnuje dobrą miejscówkę do obserwacji przyrody. Między bicepsem śpiącego pana, a jego nosem widać kolejne podperonia, kiedy to raczymy się pozatrzymywać na naszych przystankach. W wagonowej piwnicy jest ciemno i wilgotno, dlatego pan śpi, a ja nie, choć chce mi się nie mniej. Trzeba czuwać!
Zza pleców wyłania się konduktor. Nie mówi czego chce, ale wiadomo. Sprawdza. Ale śpiącego pana nie sprawdza, a jeśli nie sprawdza, to z pewnością dyskryminuje. Do małej dziewczynki mówi "legitymacja!". Mała dziewczynka niezrażona bezczelnym mianownikiem daje mu. Wjeżdżają w tunel. Najpierw oni, są wszak bliżej lokomotywy. Potem ja - bo jestem dalej. Teraz konduktor mknie przez cały wagon w zupełnej ciemności, bo musi zdążyć do drzwi nim pociąg wtoczy się na dworzec. Myślę podstawić mu nogę. Zabić za dyskryminację. Zabić za legitymację. Zabić, zabić! Myślę, ale znam na tyle życie, żeby nie wątpić, że gdy już konduktor dokona żywota na ciemnej podłodze piwnicy wagonu, śpiący przy oknie pan przebudzi się, i powie, że ma mnie ptaszku i że jest z tajnych służb konduktorskich, a ja nie mam prawa, to znaczy mam prawo do adwokata i tak dalej.
I tak konduktor przeżywa, małolata daje, a śpioch śpi dalej w tunelu swojej szarej egzystencji, na najniższym poziomie, a ja czekam aż urośnie mi taka noga na pół wagonu, żeby w razie czego nie było na mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz