środa, 3 kwietnia 2013

W drogę!

Dzień dobry,
właśnie siedzę na kanapie i patrzę na mój gumowy dmuchany materac. Mój gumowy dmuchany materac właśnie się dmucha, jest w stanie permanentnego nadmuchiwania i świata poza tym weń wdmuchiwanego nie widzi. Patrzę na ten mój nadmuchujący się materac, który z każdą sekundą staje się coraz mniej sflaczały a nabiera przy tym wypukłości, kolorów i połysku! Tak, dzisiaj wyruszamy w długą podróż i polecimy może nawet dalej niż na lotnisko na starym rynku głównym w szarym, odległym Elblągu. Tak, dmuchany gumowy materac bardzo lubi Elbląg, a i Elbląg bardzo lubi dmuchany gumowy materac. Ale dziś polecimy gdzieś znacznie dalej, może nawet ujrzymy brzeg morza, który dziś zapewne pokrywa lód bądź chociaż jaka kra. Mój mały gumowy materac nie boi się lodu, ma przecież delikatne łapki, a gdy trzeba, wysuwa swe błony i inne gadżety pływne. Większym zagrożeniem są ostre krańce kier. Tych mój mały gumowy materac troszkę się boi, dlatego niekiedy podczas lotu muszę na chwilę odetkać tubkę, przez którą zazwyczaj wdmuchujemy mu powietrze i dolać tam magicznego płynu, który potrafi dodać odwagi. Wiem, trochę ryzykujemy swoimi życiami, ale czym byłoby życie bez odrobiny ryzyka!
O, chyba już się napompował! A zatem w drogę mój gumowy dmuchany materacu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz