piątek, 7 października 2011

Rzyganie

"Hitler też bardzo lubił dzieci"
Jerzy Urban

Taki nieduży lokal dwie ulice dalej, w którym zawsze można było przysiąść, wypić lampkę wina podawanego przez powabne kelnerki i pomówić o czymś przyjemnym, bądź przyjemnym mniej. Wszystko oświetlało nieco niebieskawe światło. Przechodząc, pozazdrościć można było kawiarniano-kanapnego stylu życia, tym co to lubili spędzać tam wczesne wieczory. 
Czy to nawet mając nie dosyć powietrza, można było przenieść się na zasypany kamieniami fragment trawnika, rozsiąść się na niebieskim krześle i cieszyć się ciepłymi wieczorami, trwając tak między chodnikiem, a zaparkowanymi pod krawężnikiem samochodami należącymi do pobliskich mieszkańców. Wewnątrz lub na zewnątrz zapijać się winem i tak doczekać sądnego dnia.
Oto jednak lokal wywiesza ulotkę, że ostatni weekend na tej ulicy i wychodzi z siebie i idzie nie wiedzieć gdzie. Jego miejsce zajmuje piękny sklep w czarno-białe wertykalne paski, przeplecione gdzieniegdzie czerwonym serduszkiem. Na wystawie natomiast stoją różowe bądź niebieskie kartki z napisem Keep smiling and love life.
Niejedna mieszanka białego wina z czerwonym nie powoduje takiego wrzenia w żołądku jak wystawa sklepu z ubrankami dla dzieci. I nawet kotu, który w pobliskim sklepie z częściami samochodowymi od zarania dziejów pilnuje wystawy, zbiera się na wymioty. Tak, nawet kot będzie rzygał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz