wtorek, 23 października 2012

Dzień z...

polską piosenką. Siedzę w fotelu i dłubią mi w zębach, to w radiu plażą szły zakonnice i pełne szkło. Siedzę w knajpie, to znowu obłok ten różowy, pod nim dom jeden z trzech milionów zapewne. Wyłażę z metra i nad górami lecę, lecę z nią, i oto po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój, poza tym mgła, resztki mgły i kilka piosenek w obcych językach, których nie rozumiem, ale zrozumiem, póki co to, w tym, że nie chcę teraz wiosny jest tyle samo prawd ile kłamstw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz