wtorek, 3 lipca 2012

Blue jeans

Lany del Rey. Mówiłem już, że nie lubię Tori Amos? To te modulacje głosowe z nią się jako tako kojarzą. Poza tym nic się nie kojarzy. Teledysk o niebieskich dżinsach jest czarno biały, a przecież skoro dżinsy są niebieskie, to czy on nie mógł być niebiesko biały? A tak w ogóle to mógłby być też różowo biały, biorąc pod uwagę o czym jest teledysk. No to na początku mężczyzna koło basenu zdejmuje ciuchy i ona (Lana) patrzy jak on to robi. Jak rozpina rozporek to mu się gapi. W sumie jest to ostatni moment, żeby uratować teledysk - można sobie wszak wyobrazić jak mężczyzna rozpina rozporek, wyciąga Wacława i oddaje mocz prosto do basenu, po czym wraca, rozwala się w fotelu, bo za chwilę w tv druga połowa meczu. Otwiera piwo. Ale nie otwiera, bo wskakuje do wody i tak się przez chwilę pluska samotnie, ale za chwilę dołącza Lana i teraz pluskają razem. Spuszczają się głębiej i pluskaliby tak do końca teledysku, ale podpływa do nich krokodyl i już nie wiadomo kto się z kim tuli i w sumie gdyby na początku zamienić rolę (tzn. np. krokodyl stoi na brzegu basenu, a facet mu się gapi w rozporek, Lana podpływa w połowie teledysku), to byłoby coś! Krokodyl niestety nie gra tak wybujałej roli jak robił to chociażby w filmie "Powrót do Edenu", ale pewnie MTV by nie puściło. 
W sumie nawet nie przejąłby mnie cały ten teledysk gdyby nie to, że Lana jest moim rocznikiem i zawsze myślałem, że gapienie się po cudzych rozporkach jest domeną dorosłych, albo amerykańskiej, młodszej niż ja, młodzieży. Myliłem się. Nic to. Ważne, że piosenka zmysłowa i chwyta... za jaja!

2 komentarze:

  1. młody,zabawny,mądry ...za duzo dobroci jak na jednego.pewnie do tego przystojny?goa.

    OdpowiedzUsuń
  2. nooo, podobna marka przystojności co u Jarosława K.

    OdpowiedzUsuń