wtorek, 24 lipca 2012

WŁO

jak Włoch, Włocławek, Włoszczowa, Włoszczowska i tak dalej.Widać, wszystko co ma wło- w pierwszej sylabie, musi budzić emocje. Pomińmy już regiony geograficzne i ich mieszkańców, a skupmy się na słynnej rowerzystce, która za sprawą nogi nigdzie nie pojedzie, i która to rowerzystka już zawsze będzie nam się kojarzyć ze spuchniętą nogą, z niedojechaniem na olimpiadę, a także ze straconymi złudzeniami. 
I nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie to, że gwiazda nasza rzekła mediom, iż jest jej smutno, że nie spełni marzeń nas wszystkich. I oto przed oczyma stają wszystkie, zarówno te duże jak i te małe marzenia. Żeby ludzie się do siebie uśmiechali, żeby naczynia się same zmywały, żeby psy nie szczekały o szóstej nad ranem, żeby zniknął VAT na książki, żeby pociągi odchodziły i przychodziły punktualne i nie zaje**ne po brzegi, żeby temperatura utrzymywała się gdzieś między dziesięcioma a dwudziestoma stopniami na plusie, żeby współlokatorzy nie chrapali, a pijani sąsiedzi nie bili swych żon. Wreszcie, żeby krajami rządzili normalni ludzie, a w szczególności tym, w którym mnie właśnie nie ma, żebym nie płacił podatków, żeby dom parafialny, w którym niegdyś zamieszkam był duży i żebym miał pokój o dużej przestrzeni z przepięknym widokiem na las, żebym wygrał w tenisa z Radwańską i żebym sobie przy tym czegoś nie skręcił, wiedząc, że zaraz lecę na olimpiadę, która akurat wypadnie w Radomiu, i że muszę spełnić marzenia nas wszystkich, a to i tak jedynie mały ułamek całego zestawu marzeń.
Więc jeśli i Ty masz jakieś marzenia, które już nigdy się nie spełnią, wiedz, że wszystko przez to, że pani Włoszczowska nigdzie nie pojedzie, a nasze marzenia nie będą spełnione, oj nie będą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz